niedziela, 6 kwietnia 2014

Moja inglotowska kolekcja :)



Większość kobiet w Polsce zna tę firmę. Ja osobiście uwielbiam, głównie za cienie do oczu. Jest to jedyna polska firma kosmetyczna znana na całym świecie. Jej głównym znakiem rozpoznawczym są klasyczne czarne opakowania niczym MAC i Bobbi Brown :P Marka została założona w Przemyślu przez Wojciecha Inglota w 1983 roku. Zagranica jednak pierwszy sklep powstał w 2006 roku, a obecnie Inglot posiada 400 sklepów w ponad 50 krajach. 


Oto moja Inglotowska kolekcja, nie jest tego dużo, ale są to rzeczy, które używam ciagle i w razie wyjazdów zawsze muszę je ze sobą zabrać.


- Bronzer już znacie :)
- Odżywka do paznokci, która nigdy się chyba nie skończy. Mam ją prawie 3 lata a jej konsystencja nie zgęstniała ani trochę. Używam ją na zmianę z Eveline.
- Grzebyczek do rzęs - uwielbiam. Pomocny, kiedy maskara poskleja rzęsy 
- Cienie - moja 5 bez których nie mogę się obejść
 A Wy za co najbardziej lubicie Inglota?

Pozdrawiam
V

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz