sobota, 26 kwietnia 2014

Koniec lenistwa :)

Seeesja się zbliża wielkimi krokami. Warto by coś zacząć robić w tym kierunku :) Zazwyczaj jest jednak tak, że uczymy się na ostatnią chwilę, jadąc na święta do domu nauka nigdy nie wychodzi... :P


Pozdrówka 
V.

czwartek, 10 kwietnia 2014

Ulubieńcy ostatnich miesięcy

Hejo :) Wybrałam kilka rzeczy, które używałam notoryczne w ciągu ostatnich miesięcy.


Na pierwszym miejscu na pewno zapach od Betty Barclay N'3, który dostałam w prezencie. Tego produktu akurat nie używam długo ale od razu stał się moim ulubieńcem :D Zapach jest zmysłowy, kobiecy... Mimo, że nutą bazową jest drzewo sandałowe i piżmo to jest subtelny, delikatny, lecz 
z charakterem. Myślałam, że moje serce należy do Jador'e - Diora, ale ten zapach chyba z nim trochę wygrywa. Na pewno bardziej się nadaje na wiosnę, lato... 

Nuty zapachowe:
nuta głowy: frezja
nuta serca: róża, jaśmin
nuta bazy: drzewo sandałowe, piżmo



Kolejny ulubieniec jest zaskoczeniem, bo zawsze raczej kupowałam tusze tych bardziej znanych firm - Mabyelline, MaxFactor czy L'oreal, ale pewnego dnia skusiłam się na maskarę z Miss Sporty i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Nie skleja rzęs, używam ją już miesiąc i jej konsystencja się nie zmieniła. Jedyne co zauważyłam to to, że jest dość rzadka i kiedy coś nam wpadnie do oka, albo łezka nam się zakręci to szybko się rozmazuje. Mimo wszystko uważam, że jak za 13 złotych a na promocjach w Rossmanie jeszcze mniej, to zakup godny polecenia.




Moje trampki z New Yorkera jak zawsze mnie ratują. Mega wygodnie i na dni całe poza domem sprawują się świetnie. Mam ochotę kupić sobie trampki z Converse, ale puki co te w zupełności mi wystarczają. Mam je drugi rok i nic się z nimi nie dzieje :)



Od niedawna zaczęłam pić zieloną cherbatę i natrafiłam na Lipton Green Tea Citrus. Coś cuuudownego. Po zaparzeniu ślicznie pachnie, czasem pije ją na zimno i też świetnie smakuje.


Opole pozdrawia


Buziaki  
V

środa, 9 kwietnia 2014

Pałac w Mosznej niczym Hogwart :)


Przeglądając stare zdjęcia natknęłam się na to cudo :) Jest to Pałac w Mosznej w którym byłam rok temu. Pałac robi ogromne wrażenie na żywo, coś pięknego. 

Zwiedzając go czułam się jak w Hogwarcie :P Jest jednym z najbardziej znanych obiektów zabytkowych w okolicach Opola. Od 1866 do 1945 roku był rezydencją śląskiego rodu potentatów przemysłowych.


Pozdrawiam 
V

wtorek, 8 kwietnia 2014

Mark Alpert - Final Theory, czyli Teoria Ostateczna

Siemanko :) 

Dziś chciałabym Wam napisać kilka słów o świetnej książce a mianowicie "Teoria ostateczna". Od razu powiem, że jest to książka dla fanów spisków, thrillerów i tym podobnych. Ja uwielbiam takie książki, gdzie wszystko jest zagmatwane i do samego końca trzyma nas w niepewności. 


Teoria ostateczna ociera się o fantastykę, lecz nie w taki sposób jak książki Stephena Kinga, ale bardziej o niedorzeczność spójności tych wszystkich zdarzeń. Książka opowiada o teorii - ciągu szesnastu cyfr, które są zapisem idei stworzenia broni mogącej dokonać masowej zagłady. Jeden      z asystentów Einsteina Hans Kleinman zostaje pobity i chwilę przed śmiercią przekazuje tajemnicę swojemu byłemu uczniowi, który musi uciekać, gdyż od tego momentu poluje na niego FBI i terroryści. Odnajduje on swoją dawną koleżankę - profesor fizyki i wspólnie usiłują rozwiązać zagadkę teorii ostatecznej. W książce przewija się mnóstwo wątków naukowych, jednym z bohaterów będzie też autystyczny chłopiec. Myślę, że książka jest baaaardzo ciekawa i godna polecenia. :)



A tymczasem pozdrawiam Was serdecznie i zachęcam do czytanka



poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Morning Glory czyli Dzień Dobry TV - świetna komedia na poprawę humorku :)

Wiadomo, że od czasu do czasu wszystkie lubimy zobaczyć jakąś komedię romantyczną, lub coś o lekkiej tematyce. Dawno żaden film nie poprawił mi tak humoru! Dzień dobry TV nie jest typową komedią romantyczną o powtarzającym się schemacie.

 http://fdb.pl/film/195688-dzien-dobry-tv/plakaty

Główne role obstawiają Rachel McAdams, która gra zwariowaną na punkcie swojej pracy dziennikarkę i Harrison Ford grający wiekowego dziennikarza, niemogącego się pogodzić z tym, że czas jego kariery już przeminął. W bardzo śmieszny sposób pokazana jest też prawda o mediach, która dowodzi im więcej show tym więcej oglądalności. Młoda dziennikarka zostaje producentką upadającego już programu śniadaniowego. Staje na rzęsach aby go uratować, pracuje po nocach, a główny prezenter, którego gra Ford nie ułatwia jej zadania. Tematyka filmu niby banalna ale film jest świetny. Polecam wszystkim, którzy maja ochotę na lżejsze kino.
Pozdrawiam 

niedziela, 6 kwietnia 2014

Krem do twarzy - Stara Mydlarnia z olejkiem arganowym i masłem shea

Dziś przychodzę do Was z recenzją kremu ze Starej Mydlani. Rzadko kiedy kupuję tego typu specyfiki, gdyż borykałam się z trądzikiem i stosowałam tylko kremy apteczne typu La Roche Posay i Pharmaceris. Moja cera potrzebowała jednak większego nawilżenia więc postanowiłam wyprubować coś na bazie olejków czy masła shea. Padło właśnie na ten :)


- Konsystencja jest jak takie masełko, jego nakładanie to sama przyjemność.




-Zapach jest cudny, nie umiem go do niczego porównać, jest dość mocny ale nie nachalny przynajmniej dla mnie

- Cena - 34 zł i to sie chyba raczej nie zmienia. Możecie go też dostać na stronie: http://www.mydla.pl/p/3038/krem-do-twarzy-z-olejem-arganowym-i-maslem-shea-100-ml

- Pojemność 100 ml

- Jestem bardzo zaskoczona jego działaniem. Myślałam, że krem tego typu będzie bardzo bardzo tłusty, że zapcha moje pory - nic z tych rzeczy. Rano buźka jest nawilżona, po obudzeniu czuć film na skórze. Nadaje się pod makijaż, nie świecimy się po nim. Czasami nie używam podkładu tylko nakładam ten krem i lekko pudruję buzię i to się u mnie sprawdza. Ogromnym plusem jest, że wchłania się bardzo szybko.


Z czystym sumieniem mogę Wam go polecić, dodam jeszcze, że jest bardzo wydajny. Miałyście ten krem, czy może planujecie jego zakup?

Buziaki
V

Moja inglotowska kolekcja :)



Większość kobiet w Polsce zna tę firmę. Ja osobiście uwielbiam, głównie za cienie do oczu. Jest to jedyna polska firma kosmetyczna znana na całym świecie. Jej głównym znakiem rozpoznawczym są klasyczne czarne opakowania niczym MAC i Bobbi Brown :P Marka została założona w Przemyślu przez Wojciecha Inglota w 1983 roku. Zagranica jednak pierwszy sklep powstał w 2006 roku, a obecnie Inglot posiada 400 sklepów w ponad 50 krajach. 


Oto moja Inglotowska kolekcja, nie jest tego dużo, ale są to rzeczy, które używam ciagle i w razie wyjazdów zawsze muszę je ze sobą zabrać.


- Bronzer już znacie :)
- Odżywka do paznokci, która nigdy się chyba nie skończy. Mam ją prawie 3 lata a jej konsystencja nie zgęstniała ani trochę. Używam ją na zmianę z Eveline.
- Grzebyczek do rzęs - uwielbiam. Pomocny, kiedy maskara poskleja rzęsy 
- Cienie - moja 5 bez których nie mogę się obejść
 A Wy za co najbardziej lubicie Inglota?

Pozdrawiam
V

poniedziałek, 24 marca 2014

Przekaz światowej sceny gwiazdorskiej w krzywym zwierciadle mediów

Media to jedno z wielu pojęć, które w przeciągu tak krótkiego czasu bardzo
straciło na wiarygodności. Szczególnie wśród młodych ludzi słowo to kojarzone jest
przede wszystkim z plotkami pisanymi na przeróżnych portalach typu : PUDELEK,
POMPONIK itp. Czy media rzeczywiście straciły na wartości czy też jest to zabieg
celowy będący częścią marketingu? Komercjalizacja mediów przynosi większe zyski
a ludzie lepiej przyswajają kontrowersyjne wydarzenia i krótkie zwięzłe informacje.
Coraz chętniej oglądamy programy rozrywkowe niż przykładowo dzienniki
telewizyjne. Weźmy pod uwagę chociażby to, że ważne wydarzenie światowe, jak np.
ślub księcia Williama i Kate Middleton bądź otwarcie olimpiady obejrzało dwa miliardy
widzów na całym świecie co stanowi jedną trzecią ludzkości. Takie właśnie
wydarzenia budzą w dzisiejszych czasach zainteresowanie i to media nas do tego
przyzwyczajają.

http://acommunicationblog.wordpress.com/2010/10/23/mass-media-v-s-new-media/

Dzisiejszy model gwiazdy telewizyjnej jest bardzo ciężko zdefiniować. Dla
niektórych jest on równoznaczny z pojęciem celebryta. „Celebryci to gwiazdy
współczesnego społeczeństwa (...) regulują konsumpcję kulturową, silnie wpływają
na nasze rytuały odbioru, sposoby dokonywania zakupów, słuchania muzyki i
oglądana telewizji.” Celebryci oficjalnie pojawili się w latach 90 prawdopodobnie
z całą machiną komercjalizacji mediów oraz bujnie rozwijającą się reklamą.
Celebrytami stawali się główne aktorzy, piosenkarze, szefowie wielkich korporacji,
finaliści programów rozrywkowych a z czasem ludzie którzy się pojawiali nie
wiadomo skąd i „po prostu byli”. Nowe kontrowersyjne wizerunki bardzo dobrze się
sprzedają, dlatego duży sukces odniósł jeden z najpopularniejszych show na świecie
„Big Brother”. Pierwsza edycja została wyemitowana w Holandii w 1999 roku.
Gigantyczne zainteresowanie programem sprawiło, że Big Brothera wypuszczono aż
w 44 państwach, w Wielkiej Brytanii aż 22 edycje. Dane Reality show było świetnym
sposobem do promowania nowych celebrytów, gdzie niektórzy z nich utrzymują się
do dziś w świecie show biznesu. Tego typu programów powstawało mnóstwo, lecz po
pewnym czasie oglądalność spadała. Wszystkie edycje opierały się na tym samym
więc wstrzymano produkcje. Nowością okazał się nowy amerykański reality show:
„Z kamerą u Kardashianów” opowiadający o życiu rodziny Roberta Kardashiana
znanego amerykańskiego prawnika gdzie głównymi bohaterkami jest jego żona wraz
z dorosłymi już dziećmi. Atrakcją ma być codzienne życie Kardashianek jak
i późniejsze wypowiedzi na jego temat. Największą gwiazdą która wyłoniła się z tego
show jest Kim Kardashian będąca idolką dla wielu dziewczyn w młodym wieku.
Ludzie uwielbiają oglądać życie prywatne gwiazd, celebrytów, polityków.
Informacja ma się dobrze sprzedać więc musi być dosadna. Często
podkoloryzowane historie, zdjęcia nagich bądź biorących narkotyki celebrytów na
pierwszych stronach gazet przynoszą największe zyski. Jedną z najbardziej
nagłośnionych spraw tego typu było oskarżenie znanej na całym świecie popowej
gwiazdy Michaela Jacksona.

http://www.tapeteos.pl/details.php?image_id=22358

 18 grudnia 2003 roku Jackson usłyszał przed sądemdziewięć zarzutów dotyczących molestowania nieletniego czternastoletniego chłopca. Oskarżony zaprzeczył wszystkiemu, mówiąc, że nocowanie dzieci w jego posiadłości było pozbawione jakichkolwiek aktów natury seksualnej. Jackson pojawiłsię na pierwszych stronach gazet oraz dziennikach telewizyjnych na całym świecie.

W Polsce już 19 grudnia pojawił się artykuł w Gazecie Wyborczej: „Michael Jackson
oskarżony”, na portalach plotkarskich również informacje oczerniające artystę
rozeszły się bardzo szybko. Za piosenkarzem wstawiało się wiele znanych osób min.
Elizabeth Taylor która w programie „Larry King Live” opowiadała: "Nie było w tym nic
nienormalnego. Nie było żadnego kontaktu fizycznego. Śmialiśmy się jak dzieci
i oglądaliśmy mnóstwo Walta Disneya. Nie było w tym nic dziwnego". Proces
rozpoczął się 31 stycznia 2005 roku w Santa Maria w stanie Kalifornia i trwał do
końca maja 2005 roku, kończąc się całkowitym oczyszczeniem piosenkarza
z zarzutów. Był to jeden z najbardziej udokumentowanych procesów w historii przez
media. Popularność Jacksona poza granicami Stanów Zjednoczonych zapewniła
wielkie tłumy dziennikarzy, zjechało się również mnóstwo fanów z całego świata
którzy po ogłoszeniu uniewinniającego wyroku przywitali owacjami wychodzącego
z sądu Jacksona. Cztery lata później nagła śmierć Michela Jacksona wywołała burzę
w mediach. Cały świat pochłaniał informacje dotyczące przyczyn, niewyjaśnionych
okoliczności w związku z śmiercią Króla popu. Tłumy reporterów przed UCLA
Medical Center, 25 czerwca transmitowało na żywo. Gil Troy, profesor historii
najnowszej na Uniwersytecie McGill, podkreślił w artykule poświęconym śmierci
Jacksona jego ważną rolę w historii:
„Długo po tym, gdy tragiczny koniec życia Jacksona zostanie zapomniany,
jego ważna rola w zasypywaniu przepaści między białymi i czarnymi Amerykanami
pozostanie w pamięci (...). Jeśli Reagan używał swojego statusu celebryty, by
zamazywać linie podziału między przywództwem a scenicznym show; jeśli Bill Cosby
używał go, by sugerować, że dumni czarni mogą żyć "po białemu; to Michael
Jackson jako celebryta kompletnie zamazał granice między byciem czarnym i białym,
gejem i heteroseksualistą.”

Nie jest tajemnicą, że media zarabiają na krzywdzie gwiazd, przykładowo
filmik pijanej na koncercie wokalistki Amy Winehouse wykorzystano do materiału
filmowego w telewizji, na Youtube ma on ponad cztery miliony wyświetleń albo
zdjęcia martwej Whitney Houdson, które wypłynęły do sieci. Wszelkiego rodzaju
skandale sprzedają się również korzystnie. Takzwany „maraton narkotykowy” Britney
Spears był przez długi czas na okładkach czołowych brukowców. Jej wyczyny
komentowali bliscy, nawet jej były mąż udzielił wywiadu do brytyjskiej gazety „Sunday
Mirror” gdzie opowiadał o wspólnych przeżyciach z piosenkarką: „Braliśmy extasy
nocą, żeby imprezować, a kokainę za dnia, żeby nie zasypiać. Potem braliśmy takie
"uspokajacze" jak Valium czy Vicodin żeby się wyciszyć i odpocząć. Britney nie
poszła spać przez trzy dni po Nowym Roku 2003/2004. Nie dotrzymywałem jej
kroku.” Kiedy wokalistka trafiła na odwyk na nowo pojawiły się informacje na forach
internetowych oraz w gazetach takich jak: STAR z hasłem: „Why Britney snapped”
oraz US z hasłem” help me”, publikowano również jej zdjęcia z ogoloną głową.
Podczas leczenia odwykowego Britney Spears próbowała popełnić samobójstwo
o czym pisał News of the World przedstawiając sytuację w sposób bardzo
drastyczny: „ piosenkarka dostała napadu szału, napisała sobie na łysej głowie liczbę
"666" i krzyczała, że jest Antychrystem! Tej samej nocy próbowała powiesić się na
prześcieradle. Na szczęście przeżyła.”

Media śledzą również rodziny, a przede wszystkim dzieci znanych postaci,
które w wielu przypadkach stają się nowymi gwiazdami. 
http://hotels.bucharest-guide.ro/hilton-hotel---athenee-palace-.htm

Kultowym przykładem jest słynna Paris Hilton, której sławę przyniosło tylko i wyłącznie nazwisko. Jest córką Richarda Hiltona właściciela sieci hoteli HILTON. W jej życiorysie możemy wyczytać, że jest „celebrytką, modelką, aktorka, piosenkarką oraz projektantką mody”. Dzięki
swojej sławie była w stanie wykorzystać wszystkie możliwości aby powiększać
zainteresowanie swoją osobą. Odważyła się nawet by nagrać piosenkę, która dla
jednych była kompletnym dnem a dla fanów Paris mega hitem. Kolejną taką
gwiazdką jest córka aktora Willa Smitha. Dwunastoletnia Willow Smith. Już w 2007
zagrała w pierwszym filmie „Jestem legendą”, następnie pojawiła się między innymi
w obrazie Kit Kittredge: „Amerykańska dziewczyna u boku Abigail Breslin”. W wieku
10 została piosenkarka, związano ją z wytwórnią płytową Roc Nation należącą do
słynnego rapera Jaya Z. Jesienią 2010 powstał jej pierwszy singiel „Whip my hair”,
który uplasował się na 11. miejscu listy Billboard Hot 100, a nakręcony do niego
teledysk nominowany był do nagrody BET Award w kategorii najlepszy wideoklip
roku. Dziewczyna prawie przez cały teledysk wykonuje okrężne ruchy głową, tak że
jej włosy falują na boki. Ciężko jest odczytać przesłanie płynące z teledysku, jednak
może idea autora okazała się trafna skoro piosenka była na tak wysokim miejscu
w tabeli rankingowej. Brat Willow także nie próżnuje, dwa lata starszy Jaden Smith
zadebiutował już w 2006 roku w filmie „W pogoni zaszczęściem” W 2010 roku Jaden
zagrał u boku Jackie Chana w filmie akcji „Karate Kid”. Na początku 2011 roku jako
singel wydany został utwór "Never Say Never", który kanadyjski wokalista Justin
Bieber nagrał z gościnnym udziałem Jadena. Rodzina Smith w świecie plotkarskim
budzi kontrowersję, gazety oraz portale internetowe na bieżąco śledzą najnowsze
ciekawostki z ich życia. Media nawet podejrzewały aktora o homoseksualizm, pisały
o tym między innymi takie magazyny jak Star, In Touch i National Enquirer
W dzisiejszych czasach gwiazdy promują gwiazdy. Jednym z najbardziej
znanych młodzieżowych gwiazd jest wcześniej wspomniany Justin Bieber, który
zasłynął za pośrednictwem Youtube. Jego kariera rozpoczęła się w 2008 roku
spotkaniem z wokalistą Usherem i rozwijała się w bardzo szybkim tempie. W 2011
roku magazyn Forbes umieścił Biebera na drugim miejscu w kategorii najbardziej
opłacalnych postaci show-biznesu, po niżej 30 roku życia. Przez zaledwie w rok
młody wokalista zarobił 53 miliony dolarów. Poprzez Youtube wybija się mnóstwo
celebrytów, chociażby PSY koreański piosenkarz, który stał się sławny poprzez utwór
„Gangdam style” który zna już prawie cały świat. Na daną chwilę piosenka ma około
1,7 miliarda widzów, jest pierwszym filmikiem którzy w historii YT przekroczył miliard
wyświetleń. PSY dzięki tej jednej piosence tańczył swój słynny taniec z światowymi
gwiazdami popu, między innymi z Madonną. Polska Maryla Rodowicz podczas
„Sylwestra z Dwójka” tańczyła układ „Gangnam style”. Piosenkarce towarzyszył na
scenie Bilguun Ariunbaatar wcielając się w rolę PSY.
Gwiazdy są również narzędziem marketingu. Zarabiając na różnego typu
reklamach, tworząc własne kolekcje ubrań czy perfum. Za przykład dajmy
reklamę pepsi w której wystąpiły najbardziej rozpoznawane gwiazdy sceny
muzycznej takie jak Beyonce, Britney Spears, Pink a nawet Enrique Iglesias.
http://www.usageorge.com/Wallpapers/Commercial/Pepsi.html

Gwiazdorska bomba wybuchowa w jednej reklamie, prawdziwy marketingowy sukces
za sprawą pepsi. Innym przykładem może być świeżo wypuszczona kolekcja ubrań
przez Kanye’go Westa. Fani rapera pod wpływem jego osobowości kupują ubrania
tylko dlatego, że producentem jest Kanye West. Fanki są bardzo wierne co można
zauważyć na forum dotyczącym kolekcji rapera: „mogłabym oddać nerkę żeby dostać
ubrania zaprojektowane przez niego.” Gwiazdy również świetnie się sprawdzają
w promowaniu znanych światowych marek na różnego rodzaju premierach. Gucci,
Koko Chanel, Dior czy Dolce&Gabbana wręcz górują na czerwonym dywanie od
zawsze a opis i komentarz to już zadanie mediów. Znaczki sławnych marek pojawiają
się też w teledyskach, filmach, za przykład podam najnowszą część Jamesa Bonda
z 2012 roku gdzie bohaterzy machają butelkami Heinkena, bądz nowy teledysk
Robbiego Williamsa który do garnituru założył adidasy z rzucającym się w oczy
znaczkiem nike. Takich przykładów jest oczywiście mnóstwo, reklamy zdominowały
już nawet świat filmowy. Przejdźmy teraz do promowania tzw. hollywoodzkiego
piękna, które także hurtowo wykorzystywane jest w marketingu tym razem stricte
kosmetycznym. Gwiazdy występują w reklamach różnorodnych kosmetyków jako
przykład doskonałości. W takich reklamach występują najsławniejsze aktorki,
piosenkarki, np.: Jennifer Lopez, Eva Longoria, Reese Whiterspoon czy Fergie.
Kobiety chcąc dorównać urodzie ulegają marketingowym wpływom i kupują produkty.
Przez myśl nawet nie przejdzie ile pracy musieli włożyć graficy komputerowi by
uzyskać dany efekt, to samo tyczy się zdjęć okładkowych itp. Jesteśmy uwikłani
w świat reklamy, celebrytów jak i ich życiowych historii. Media podsycają daną
tematykę gdyż jest ona opłacalna, chociaż w Polsce ten proces do końca jeszcze nie
nastąpił.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/wloska-telewizja-ocenzurowala-film-o-premierze/pglkn

Jednym z najbardziej skomercjalizowanych przekazów medialnych jest
telewizja włoska. Era mediów typowo informacyjnych już we Włoszech dawno
minęła. Rozrywka stała się głównym źródłem zysku a razem z tym przyszedł kryzys
intelektualny. Były premier Włoch Silvio Berlusconi jako właściciel przedsiębiorstwa
Fininvest czyli lokalnych stacji Canale 5, Italia 1, oraz Rete miał ogromny wpływ na
swoje społeczeństwo. Obecnie jest również właścicielem grupy bankowej
Mediolanum Banca Mediolanum, akcjonariuszem hipermarketów Standa oraz
właścicielem krajowej sieci księgarni multimedialnych Mondadori. Magazyn Forbes
w 2008 oszacował jego majątek na 9,4 mld USD, jest na 3. miejscu wśród
najbogatszych osób we Włoszech, choć kwota określona w jego podatku jest dużo
niższa. Telewizja publiczna we Włoszech narodziła się jako emitent propagandy
politycznej i w dużym stopniu pozostaje nim do dziś. Konkurencja ze strony
prywatnych stacji, szczególnie powiązanych z Silvio Berlusconim, wymusiła rozwój
oferty programowej, inwestowano w technologię lecz jednak wiele do życzenia
pozostawia jakość merytoryczna nadawanych programów. Młodzi ludzie chcą
rozrywki, kastingów dążą do tego by zostać gwiazdą. We Włoszech pojęcie gwiazdy
zostało nieco „unowocześnione”, przekształciło się ono w celebrytowską definicję
a talent jest pojęciem względnym. Gwiazda musi siać skandale i mieć mnóstwo
pieniędzy, taki jest właśnie ideał gwiazdy według młodych ludzi, którzy dążą do tego
na każdym kroku. W Polsce większość tych zachowań wydaje się śmieszna
i nieprawdopodobna, lecz i my dojdziemy do tego etapu, to tylko kwestia czasu.
Ewolucja światowej sceny gwiazdorskiej postępuje i to w piorunującym tempie.
Autorytet przeciętnego młodego gimnazjalisty to popowa gwiazdka której tematyka
teledysków zamyka się w obrębie tzw. „party song”. Ten świat nas przenika i ciężko
z tym cokolwiek zrobić. Media zamknęły nas w tym świcie, a my powoli się do tego
przyzwyczajamy a nawet po pewnym czasie zaczynamy obdarzać sympatią.
Gigantyczną rolę odegrał też już wcześniej wspomniany marketing. Media wpajają
w ludzi reklamy aby sprzedać produkt już nie jesteśmy klientami tylko konsumentami
którym na siłę trzeba wmówić : „Tobie się to należy, Ty na to zasługujesz!” do tego
między innymi służą gwiazdy. Upodabnianie się do świata sławnych doprowadza do
destrukcji nas samych naszej wartości, wszyscy dążymy do jakiegoś ideału a tak
naprawdę nigdy tego celu nie da się osiągnąć.

Jeśli ktoś dotrwał do końca to gratuluje serdecznie!
O mediach mogę pisać i pisać... Moim zdaniem jest to temat rzeka.

Pozdrawiam ciepło
V.




Antidotum na pogodę :)

Polepszacz nastroju w tak strasznie pochmurny dzień :)


Opole płacze...

Buziaki
V.

Bronzing Multicolour Powder, czyli paskowy puder brązujący


Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją bardzo znanego produktu, a mianowicie Bronzing Multicolour Powder, czyli paskowy puder brązujący. Od razu powiem, że przeciwniczki drobinek i błysku na twarzy będą zawiedzione, lub tak jak ja przekonają się do tego, że drobinki nie koniecznie zalatują tandetą, lecz mogą całkiem ładnie rozświetlać buzię. Podstawowym warunkiem jest umiejętne nałożenie produktu nie tak aby robił z nas kulę dyskotekową tylko tak, aby subtelnie podkreślał naszą urodę. Są oczywiście też takie produkty, przy których nie jest to możliwe  i od razu stajemy się świecącą syreną, lecz z tym inglotowskim bronzerem można stopniowo budować efekt :)




1. Jego standardowa cena w Inglocie to 40 złotych. Dziewczyny pisały 39 złotych,       a na samym wizażu cena to 49 złotych, więc wersje są rożne. Na stronie internetowej Inglota ten bronzer nie jest dostępny.

2. Konsystencja jego jest bardzo zbita, twarda, lecz nie przeszkadza to przy aplikacji pędzlem. Ja nakładam go tym skośnym pędzelkiem z Essence i u mnie się sprawdza :)

3. Jeśli chodzi o jego wydajność to raczej starczy mi na bardzo dłuuuuuuuuuuugo, używam go już pół roku i nie mam nawet najmniejszego wgięcia w strukturze. Jakaś dziewczyna na wizażu pisała o małej jego wydajności i jestem strasznie zaskoczona.

4. Opakowanie jest ładne, typowe dla inglota, raczej nic się nie powinno zepsuć.






Bronzer nałożony jedną lekką warstwą, jak dla mnie wygląda ślicznie. Mimo, że na zdjęciach wygląda na lekko pomarańczowy to na twarzy absolutnie nie odbija się na pomarańczowo. Ja powiedziałabym, że jest to efekt takiej zdrowej opalenizny. Nałożony jednak w większej ilości nie podoba mi się. Drobinki się robią wtedy bardzo widoczne i można sobie zrobić krzywdę. Ja jestem zwolenniczką bardzo naturalnych makijaży, naturalność na 1 miejscu!



Zdecydowanie podoba mi się efekt jaki daje i nie szukam puki co niczego innego.
Z czystym sumieniem mogę go polecić. Dajcie znać czy macie, bądź miałyście ten bronzer :)




Do następnego, paaa

V.